W praktycznie każdej dyscyplinie sportowej pojawia się presja – związana z otoczeniem, samym sobą, rodziną. Znalezienie złotego środka między zmotywowaniem zawodnika a jego przemotywowaniem także nie jest prostym zadaniem i wymaga od trenerów wyjątkowego wyczucia, niemal psychologicznych zdolności przenikania umysłu swojego wychowanka. Zgubny wpływ presji na sportowców jest szeroko udokumentowany – najwięksi faworyci, przez wiele miesięcy niepokonani, nagle w dniu finału olimpijskiego czy meczu o mistrzostwo świata, nie są sami do siebie podobni i przegrywają z kretesem. U zawodowego sportowca przegrywanie i wygrywanie jest wpisane w profesję, podobnie jak każdorazowe wznawianie treningów i powrót do sprawdzonego reżimu. U amatora, który dopiero chce nauczyć się danej dyscypliny czy połknąć bakcyla do sportu, presja jest w stanie wywołać o wiele większe problemy. Bardzo często zbyt wysoka motywacja na początku treningu odbiera przyjemność z nabywania umiejętności a długie oczekiwanie na wymarzone rezultaty niejednego demobilizuje do dalszego treningu.