Ostatnio wiele słyszy się o tak zwanym „cheat meal”, czyli oszukanym posiłku, który spożywać można podczas diety, bez względu na jej przebieg i rygorystyczność. Jak to jednak działa? Czy taki posiłek nie niweczy wszystkich osiągniętych efektów? Cheat meal to posiłek, w którym zjeść możemy wszystko to, co lubimy i czego nie jemy na diecie odchudzającej. Wyznacza się go raz na tydzień, dowolnego dnia.
Należy oczywiście zachować zdrowy rozsądek – cała pizza o średnicy 50 centymetrów nie będzie najlepszym pomysłem. Może to być jednak paczka chipsów, batonik, czekolada czy coś o zbliżonej wartości energetycznej. Cheat meal sprawi, że nie będzie nachodziła nagła ochota na „grzeszki” – będą one przecież co tydzień zjadane.
Ważne, by podczas całego tygodnia odżywiać się dobrze i racjonalnie, wtedy taki jednorazowy wybryk nie będzie problemem. Nie zniweczy on efektów i nie odłoży się w postaci dodatkowego tłuszczu. Nie można zapominać też o aktywności fizycznej, która ułatwi odchudzanie.