Zakwasów można w znacznym stopniu skutecznie unikać, a jeżeli już się pojawiają istnieje co najmniej kilka metod radzenia sobie z nimi. Aby jednak żaden zakwas nie był straszny, dobrze jest zrozumieć, czym tak właściwie on jest. W największym skrócie to mikrouszkodzenie mięśni. Pojawia się wówczas, gdy podejmowany wysiłek jest zbyt ciężki lub gdy tkanka mięśniowa nie została wcześniej dobrze do niego przygotowana. A zatem warto postawić na rozgrzewkę. Dzięki niej późniejsze i cięższe zadania ruchowe łatwiej się wykonuje, a jednocześnie zmniejsza ryzyko pojawienia się zakwasów. A gdy już wystąpią, też nie należy traktować ich jako złego sygnału. Są bowiem dowodem ciężkiej pracy w czasie treningu. Co ciekawe sposobem na zakwasy może być rozluźnienie. Wpływa ono korzystnie na mięśnie, zatem ciepła kąpiel to dobry pomysł. Kontakt z wodą może jednak przyjąć także inną formę. Pływanie to zdaniem ekspertów jeden z najlepszych sposobów przy opisywanym problemie. Łączy w sobie relaksujące działanie wody z umiarkowanym wysiłkiem fizycznym.